Wyższe mandaty za wykroczenia drogowe – propozycje zmian Ministerstwa Infrastruktury

Udostępnij:
0
(0)

Po 16 latach taryfikator mandatów może ulec zmianie. Temat jego modyfikacji wzbudza obecnie sporo emocji. Trudno się dziwić – zmotoryzowani stanowią przecież dużą część społeczeństwa, a samochód to jedno z wykorzystywanych na co dzień narzędzi pracy. Tymczasem najnowsze propozycje bardzo mocno gonią europejskie kary za podobne przewinienia, dlatego najbardziej opłaca się po prostu zwolnić. Mandaty za wykroczenia drogowe będą znacząco wyższe.

Najczęstsze grzechy Polaków na szosach

Przekroczenie dozwolonej prędkości, wykroczenie wobec pieszych, brak zapiętych pasów czy fotelików – to właśnie te przewinienia królowały w ostatnich latach. Najwięcej emocji budzi jednak kwestia zawrotnego tempa. W wielu przypadkach była ona przyczyną zdarzeń drogowych. Jak karane jest to wykroczenie? Najwięcej informacji dostarcza taryfikator mandatów za przekroczenie prędkości:

  • o 6 – 10 km/h: do 50 złotych
  • o 11 – 20 km/h: do 100 złotych
  • o 21 – 30 km/h: do 200 złotych
  • o 31 – 40 km/h: do 300 złotych
  • o 41 – 50 km/h: do 400 złotych
  • powyżej 50 km/h: do 500 złotych

Według najnowszych doniesień ta ostatnia suma może wzrosnąć nawet trzykrotnie. Taryfikator mandatów ustala zwykle Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, tym razem propozycja wyszła jednak z Ministerstwa Infrastruktury. Obecnie mówi się o kwocie wynoszącej 1500 złotych.

Najnowsze dane przerażają

Spoglądając na statystyki dotyczące wypadków drogowych, łatwiej zrozumieć zaostrzanie kar. Według raportu policji, tylko w 2018 roku zgłoszono ich 31 574. Ponadto niemal 3 tysiące osób poniosło śmierć, zaś rannych zostało prawie 38 tysięcy.

Z czego jeszcze mogą wynikać najnowsze propozycje? Urzędnicy argumentują, że niezmienne od wielu lat koszty mandatów nie stanowią już zaskoczenia i nie są tak odczuwalne. Niegdyś 500 złotych składało się na ¼ średniej krajowej, zaś dziś to zaledwie jej 1/10. Warto też dodać, że ówczesne minimalne wynagrodzenie za pracę wynosiło 800 złotych. Obecna, najwyższa w Polsce kara za wykroczenie drogowe jest jednocześnie jedną z najniższych w Europie.

Mandaty za wykroczenia drogowe – nie tylko prędkość

Już od 7 listopada policja może dokonać kontroli pojazdu w dowolnym miejscu, jeśli tylko postój w nim nie będzie zagrażał bezpieczeństwu ruchu drogowego. Mowa między innymi o zatokach autobusowych, chodnikach czy poboczach oddzielonych od jezdni ciągłą linią. Dodatkowe uprawnienia wynikają z rozporządzenia wydanego przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Kolejną zmianą jest stosowanie się do poleceń policjantów. Podczas kontroli ręce należy trzymać na kierownicy, zaś samochodu nie można opuścić bez wyraźnego polecenia funkcjonariusza. Kierowca, który nie zachowa się zgodnie z wytycznymi, będzie musiał liczyć się z mandatem. Nowe przepisy dają też możliwość wpuszczenia kierowcy do radiowozu. W jakim celu? Aby mógł opłacić karę kartą płatniczą, jeśli zadeklaruje taką chęć. Z pewnością taka opcja stanie się sporym ułatwieniem dla wszystkich zmotoryzowanych, którzy nie zawsze wożą ze sobą gotówkę.

To niejedyna nowość. Przeprowadzając tzw. szybkie testy trzeźwości, policjant nie musi się także legitymować każdemu uczestnikowi ruchu drogowego.

Z punktu widzenia pracodawcy

Co dzieje się za to w sytuacji, gdy podwładny otrzymał mandat w trakcie pełnienia obowiązków służbowych? Według prawa konsekwencje ponosi osoba, która dopuściła się danego wykroczenia. Pracownik musi zatem sam uregulować należność.

Skąd biorą się wątpliwości? Niekiedy zdarza się, że mandat zostaje wysłany na adres firmy, ponieważ samochód był na nią zarejestrowany. Pracodawca nie ma wówczas obowiązku zapłaty kary, bowiem to nie on prowadził. Pomimo to powinien wskazać konkretną osobę, która złamała prawo drogowe. Wówczas, w ciągu 30 dni, ma ona czas na zapłacenie kary.

Zdarza się jednak, że niektórzy właściciele firm sami decydują się uiścić mandat. Jest to zrozumiałe, bowiem bywa i tak, że policja zatrzymuje samochód za nieopłaconą należność. Tymczasem pracę trzeba wykonać i auto jest potrzebne na co dzień. W kodeksie cywilnym umieszczony został jednak zapis o bezpodstawnym wzbogaceniu, który pomaga w takich sytuacjach. Powołując się na niego, właściciel firmy ma prawo domagać się zwrotu pieniędzy od podwładnego, bowiem pokrył jego dług.

Niestety, według przepisów nie można także wliczyć opłaconego mandatu w koszty uzyskania przychodu. Dlaczego? Ponieważ każdy wydatek zalicza się do kosztów podatkowych tylko wtedy, gdy wykażemy, że mógł mieć wpływ na uzyskanie przychodu z tego tytułu lub jego poniesienie było koniecznością.

Zmiany w zakresie wysokości mandatów będą zatem też dotyczyć właścicieli firm. I choć obecne propozycje nowych kwot nie zostały jeszcze potwierdzone, istnieje wiele przesłanek świadczących o tym, że wejdą w życie. Dlatego warto na bieżąco śledzić najnowsze modyfikacje w polskich przepisach.

Jak przydatny był ten post?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszym, który oceni ten post.

Poprzedni
Jak zdobyć klientów – nowoczesne formy sprzedaży online (część 2)
Następny
Dekoracje świąteczne – kiedy jeszcze koszty, a kiedy już reprezentacja?

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *